Rolling release? Dla geeków? Wcale nie! Wyjaśniam, dlaczego uważam, że takie dystrybucje jak openSUSE Tumbleweed czy CachyOS świetnie nadają się nawet dla zwykłego użytkownika – stabilność, nowoczesność i zero strachu przed terminalem.
Ostatnie tygodnie były… cóż, intensywne. Chciałem napisać coś na blogu, odpisywać na maile, być aktywny na Mastodon – i wiecie co? Nie dałem rady. Nie dlatego, że nie chciałem, ale dlatego, że pochłonęło mnie coś zupełnie nowego: tworzenie mojego własnego programu, SerwisApp. Nie było łatwo. Jako ktoś, kto nie miał wcześniej dużego (prawie żadnego 🤔)
prawdź wrażenia z codziennego użytkowania openSUSE Tumbleweed. Instalacja, zarządzanie pakietami, Bluetooth, Firefox, responsywność i benchmarki. Czy Tumbleweed nadaje się dla „Kowalskiego”?
Flatpak czy AppImage? Które rozwiązanie jest lepsze, bardziej praktyczne i potrzebne w świecie Linuksa? Sprawdź moje przemyślenia i dowiedz się, dlaczego uważam, że oba formaty odgrywają kluczową rolę w rozwoju systemu.
Instalacja openSUSE Leap przebiegła bez większych problemów, ale nie obyło się bez kilku niespodzianek – od topornego instalatora, przez problemy z Waylandem, aż po przejście na Tumbleweed. Sprawdź, jak wyglądały moje pierwsze kroki z tym systemem i czym różni się od codziennie używanego CachyOS.
Krótka refleksja o blogu, zmianach i planach na przyszłość. Dlaczego wpisy będą pojawiać się rzadziej, co zostaje, a co się zmienia oraz jaką rolę odegra Mastodon.
